Pamiętaj jednak, że nawet kiedy staje się irytujący i zwyczajnie żenujący - wcale nie musi taki być. Nie popełnia błędów tylko ten, kto nie próbuje. #3 Udaje niewzruszonego. Strategia dobrze znana każdemu, kto kiedykolwiek uganiał się za obiektem westchnień. Ignorancja z jego strony może być tylko pozorna, dlatego nie trać

Dookoła twarze, markerem je zamażę, on mówi że cię zna, ja go k**wa nie kojarzę, humor, zepsuty humor przez taką k**wę, ja też ich nienawidzę a za brata w ogień pójdę.
Ja miałam taką sytuację że z nim pisałam na skype po chwili jakaś dziewczyna do mnie napisała, zapytałam go czy ją zna, on odpowiedział że nie. Napisałam mu że ciągle do mnie pisze, a on powiedział że zaraz to załatwi. Dodał mnie do rozmowy z swoim kolegą.
Tekst piosenki: Nie mów mi jak kochasz nie mów mi jak czujesz ja i tak wiem swoje ze znów mnie oszukujesz miłości nie szukaj ona sama Cię znajduje bądź przygotowany bo jej nie zasmakujesz [2x] Nie mów mi ze kochasz to tylko twoja gra Nie udana znajomość w niej było tyle zła Odeszłaś ode mnie zostały wspomnienia Wszystko poszło w przód czas wiele pozmieniał Przez te kilka chwil poczułem trochę więcej To wszystko prysło z kolejnym ciosem w serce To uderzyło we mnie ze wszystkich stron Po jednej ja i Ty a po drugiej stal on Po naszym rozstaniu pakując swoje rzeczy Znalazłem telefon a w nim twoje sms’y Napisałaś mu ze jednego żałujesz Ze nie chcesz być ze mną bo do mnie nic nie czujesz Usiadłem na łóżku łzy pociekły po policzkach Jak uczucie niszczy to najlepszy przykład Oszukałaś mnie robiłaś to stale jak mogłaś To zrobić ja tak bardzo Ci ufałem Teraz jedno wiem ze co było nie wróci Nie dzwon do mnie więcej nie mam ochoty się kłócić Nie wieże w nic w żadne twoje słowo Minie wiele czasu nim te rany się zagoją Zrobiłem już wiele i to nie moja wina wiem ze gdzieś tam jest Tylko ta jedyna.. Nie mów mi jak kochasz nie mów mi jak czujesz ja i tak wiem swoje ze znów mnie oszukujesz miłości nie szukaj ona sama Cię znajduje bądź przygotowany bo jej nie zasmakujesz [2x] Dzwoni mój telefon tak to znowu Ona Patrzę na wyświetlacz a tam wiadomość nowa Jak bardzo Cię kocham taka treść sms’a Wczoraj wyzywała dzisiaj słowom zaprzecza Miłości szukałem, szukałem na sile Teraz odpowiedzialnie biorę na siebie winę Spoglądam na pamiątki i wpierdalam je w kosz I właśnie w tej chwili dochodzi do mnie to ze kocham Inna dziewczynę i ze ona mnie tez Niewytłumaczalne dlaczego tak dzieje się Dochodzi do mnie to ze idiotę zemnie robiłaś Ze codziennie z innym w nasze miejsca chodziłaś Nie mów mi ze kochasz bo prawda to nie jest Tylko mnie wykorzystujesz a za plecami się śmiejesz Nowe spojrzenie na świat uwalniam się od Ciebie zbieram swoje przedmioty I idę dalej przed siebie z nami koniec koniec już na zawsze wiedz ze po Tobie nigdy więcej nie zapłacze czas jeszcze pokaże ile rany będą się goić na razie chce bardzo o Tobie zapomnieć nie mów mi co czujesz bo wiem ze tylko żartujesz potem z twoim kolesiem nade mną się litujesz ja Ciebie olewam idę w stronę miłość od dzisiaj w moim sercu pokój na stale zagości Nie mów mi jak kochasz nie mów mi jak czujesz ja i tak wiem swoje ze znów mnie oszukujesz miłości nie szukaj ona sama Cię znajduje bądź przygotowany bo jej nie zasmakujesz [2x] Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tu nikt by nie chciał ze mną grać. Embed. Nie znam cie nie znasz mnie Lyrics: Dla ciebie jestem z zewnątrz / Nikt mnie nie widział, nie słyszał, nie mówił / Nikt mnie nie czytał, nie

O panu Nieciku usłyszałem pierwszy raz kilka lat temu w programie Kuby Wojewódzkiego, który pana Niecika do telewizji ściągnął, żeby pokazać człowieka sukcesu i okazać należny szacunek osobie kasującej konkretne sumy za występy na imprezach disco polo, o czym za chwilę. Potem o Tomaszu Nieciku nie słyszałem, bo nie bywam tam, gdzie on śpiewa. Niedawno usłyszałem o nim po raz drugi, tym razem w radiu. Pan Niecik ma się dobrze. Dlaczego? Otóż artysta estradowy Niecik ma, moim zdaniem, bardzo zdrowe podejście do życia. Jest wesoły i pozytywnie nastawiony. Nie przekombinowuje i nie rozkminia. Po prostu pisze dobre teksty do prostej muzyki i to działa. Zabłysnął hiciorem, który chyba każdy zna: Cztery osiemnastki tylko w moim samochodzie, to jest teraz trendy, to jest teraz w modzie. Cztery osiemnastki tylko w mojej furze, lubią być na dole, kiedy ja na górze. Jak mówi, kiedy wymyślił pierwsza linijkę, chodziło mu o felgi osiemnastocalowe, ale reakcja znajomych uświadomiła mu, że tekst jest uroczo dwuznaczny, więc poszedł tym tropem. No i co? No i sukces. Niecik nie ma ma problemów z rymowaniem. Jest spoko. Aczkolwiek miał też taką osobę, z którą trochę posiedział. Był to prozaik-poeta, jak mówi Niecik. Niestety nazwiska nie podał. Trochę poukładał panu Niecikowi w głowie i odtąd nasz artysta już wie, jak to się robi. Na przykład przychodzi mu do głowy fraza mocna artyleria. Co dalej? To proste: nadchodzi kawaleria. I już mamy piosenkę. W chwilach przypływu uczuć lokalnopatriotycznych powstają utwory bardziej wyrafinowane, jak ten o Grajewie, Adamie i Ewie. To było pierwsze, wcale nie drzewo, wyjął instrument i krzyknął: graj, Ewo! (...) Niech cały ten świat poczuje, gdzie jest polski raj, graj, Ewo, graj! O czym są utwory Szubi-dubi oraz Tutti-frutti Niecik nie zdradził. Myślę, że są gdzieś na Youtube. Dlaczego Tomasz Niecik jest discopolowcem? Powiedział otwartym tekstem. Dlatego, że kiedy wydał swoją pierwszą płytę, zaczął być zapraszany na koncerty i w jeden wieczór zarabiał tyle, ile przez dwa miesiące w pracy. Do tego fanki gorące, napalone na artystę (tak mówi). W tygodniu zaś można sobie siedzieć w domu, robić różne rzecz, chodzić na siłownię. Nie fajnie? Fajnie. Piętnaście koła za koncert. Piękny dom, mieszkania na wynajem, samochody i gołębie. Gołębie! Nic dziwnego, że niejeden artysta, który gra już dwadzieścia lat i dostaje 1000 zł za koncert, miał gulę, kiedy usłyszał, ile kosi Niecik. Niejednemu mało aorta nie wypadła. Tak mówi Niecik. Zastanawia mnie, jak to się Niecikowi udaje, pomimo że jest jedynym piosenkarzem disco polo, który ma studia. Studiowanie to bardzo niebezpieczna rzecz. Człowiek zbyt wysoko szkołowany za dużo myśli i do tego w sposób nadmiernie poplątany. A jak pisze teksty, to mętne, bo ambitne. Inteligent ma tendencje do przejmowania się całym światem, chce mu dać jakieś przesłanie. To wszystko zawracanie głowy. Tymczasem Niecik nie dał się zepsuć w szkole. Jak sam mówi studia, oczywiście, że mi sięprzydały, bo... no... i ta inteligencja, którą nabyłem, na pewno gdzieś spożytkowałem. Zapewne. Zacytuję pana Niecika jeszcze raz: Musiałem bardzo długo pracować, myśleć, poskładać te wszystkie teksty, te melodie, bo to nie jest takie hop-siup. Gdyby ktoś ośmielił się sugerować, że Tomasz Niecik kupił dyplom magistra, to niech wie, że nie. Kiedy studiował, nie miał jeszcze pieniędzy. Tak mówi. Tomasz Niecik będzie grał tak długo, jak długo będzie istniało disco polo. I chociaż robi to dla kasy, sam określa się mianem muzyka komercyjnego, to nie dajmy się do końca zwieść temu pozornie cynicznemu przekazowi. Jest w dziele piosenkarza element misyjny. Artysta musi grać, bo gdyby nagle zniknęli z rynku Boys, Zenek Martyniuk, Weekend no i Niecik, fani byliby, cytuję: zniesmaczeni. A zatem, drogi Tomku - musisz! Biorąc przykład z Niecika powiem na koniec otwartym tekstem i wprost. Zazdroszczę mu. Facet ma bardzo zdrowe podejście do życia. A w konsekwencji żyje mu się i przyjemnie, i bogato. W dodatku daje radość tysiącom ludzi. On wie, gdzie jest środek świata. Do tego ma w sobie autentyczny optymizm. Niecik mówi, że jeszcze ze dwa takie hity jak Ona tańczy dla mnie i Jesteś szalona, a polubią disco polo także ci, którzy ciągle go nie lubią. Sorry, ale ja już jestem stracony dla tej sprawy. Jestem gotów polubić disco polo tylko pod warunkiem, że muzyka się zmieni. Ale Niecika lubię już. I tak mi zostanie. Oddalam się podśpiewując: Johny Bravo zalicza w mieście wszystkie puby, bo to właśnie on - pies na baby. Informacje pochodzą z reportażu radiowego Izy Serafin-Kozłowskiej.
Jam jest chleb życia. Kto do mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Źródło: Ewangelia wg św. Jana 6:35 (wyd. III Biblii Tysiąclecia) Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Pięć lat razem. Dla niektórych to niedługo. Jednak dla mnie to było całe życie. Byliśmy zaręczeni i mieliśmy plany na przyszłość. Poznaliśmy się w zupełnie innych okolicznościach i sporo się od tamtego czasu zmieniło. Ja nadal go kocham, ale ON wybrał inne życie. Opowiem Ci moją historię, abyś nigdy nie musiała sama przez to przechodzić. Nasze nieśmiałe początki. Jak wiele par poznaliśmy się w czasie studiów. ON miał bronić magistra, a ja dopiero zaczynałam. Mieliśmy wspólnych znajomych i tak się wszystko zaczęło. Na początku nie zwracałam na niego uwagi. Później ON zaczął się bardziej starać. Coś mi się w nim spodobało. Zakochałam się po raz pierwszy w życiu w ten sposób. Nie mówiłam tego na głos, ale miałam nadzieję, że to ten jedyny. To był świetny czas na zbliżenie się do siebie. Wiedzieliśmy, że to dla nas najlepsza chwila, aby beztrosko korzystać z życia. Za rok ON miał już zacząć pracę na poważnie. Teraz oboje mieliśmy sporo czasu dla siebie. Po roku zamieszkaliśmy wspólnie. Nie planowaliśmy tego. Jednak znalazłam się w trudnej sytuacji i musiałam zmienić mieszkanie. Stwierdziliśmy wspólnie, że to dla nas znak od życia. Przez pół roku mieszkaliśmy we trójkę z jego bratem. Później zostaliśmy sami. Bardzo miło wspominam ten czas. Życie i codzienność. Dobrze nam się wspólnie żyło. ON pracował, a ja nadal się uczyłam. Zastanawiałam się nawet nad przejściem na studia zaoczne i podjęciem pracy. Nie chciałam być dłużej na utrzymaniu rodziców. ON też nie miał lekko, bo pracował w trudnym emocjonalnie zawodzie. Codziennie stykał się z niebezpieczeństwem, a nawet ze śmiercią. Dobrze wiedziałam, że nie jest mu łatwo. Zdarzało się, że mieliśmy dla siebie mało czasu. Ale to chyba normalne w każdym związku na takim etapie. Staraliśmy się jednak wykorzystywać każdą wolną chwilę, aby coś wspólnie zrobić. Tylko, że tych chwil było coraz mniej. Ja miałam sporą grupę przyjaciół na studiach. ON miał swoich znajomych z pracy, którzy doskonale go rozumieli. Trudno było to wszystko pogodzić, ale próbowaliśmy. Po niecałych czterech latach oświadczył mi się w dzień przed Walentynkami. Nie chciał tego robić w Walentynki, bo wydawało mu się to oklepane. Totalnie mnie zaskoczył i byłam wtedy najszczęśliwszą kobietą na świecie. To był dla mnie naprawdę szczęśliwy rok. Zaczęłam wtedy pierwszą poważną pracę i stałam się narzeczoną. Czułam się taka dorosła. Pracowałam i dalej studiowałam zaocznie. Czasu było jeszcze mniej. Wiedziałam jednak, że ON wspiera mnie całym sercem. Ja też go wspierałam i wiedziałam, że musi w jakiś sposób radzić sobie ze stresem. Musiał odreagować, a przynajmniej tak to nazywał. Pozwalałam mu na te wyjazdy ze znajomymi, a nawet go do tego zachęcałam. Chciałam, żeby miał też chwilę dla siebie. Kryzys zaczyna się po trzydziestce? Nasze ostatnie miesiące były naprawdę trudne. Zaczęły się kłótnie, które były tak naprawdę o nic. Zupełnie tego nie rozumiałam, bo wcześniej nigdy się to nie zdarzało. Zrzucałam to na jego pracę. Ostatnio pracował na najwyższych obrotach i trudno mu było oderwać się od tego myślami. Kiedy o tym pomyślę, to nie pamiętam już nawet, kiedy spędziliśmy ostatni weekend tylko we dwoje. Może mieliśmy dla siebie zbyt mało czasu? A może chodzi o to, że ON zaczął tego unikać? Coś się między nami zmieniło. Przestaliśmy się rozumieć i pojawiły się między nami różnicy w priorytetach. Nie potrafiliśmy już rozmawiać o poważnych sprawach. To wtedy zaczynały się najgorsze kłótnie. Ja zawsze traktowałam ten związek na poważnie. Kiedy mi się oświadczył poczułam, że ON podchodzi do tego w ten sam sposób. Jednak od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Nie padły kolejne słowa, na które tak liczyłam. Potrzebowałam stabilizacji, której ON nie potrafił mi dać. Kiedy tylko pojawiał się temat ślubu, od razu wpadał w ten swój podły nastrój. Jeszcze gorzej było wtedy, kiedy rozmawialiśmy o dzieciach. Nie chciałam na niego zbytnio naciskać. Chciałam jedynie wiedzieć, co tak naprawdę siedzi w jego głowie. Chciałam wiedzieć co planuje, ale ON nie potrafił mi tego powiedzieć. Najgorszy był jednak ostatni miesiąc. Kłóciliśmy się niemal codziennie. Czułam się, jakbym rozmawiała z zupełnie obcym człowiekiem. Zupełnie go nie rozumiałam. Kłóciliśmy się chyba o wszystko. ON zaczął znikać w dziwnych godzinach. Przesiadywał nocami przed komputerem. Nawet przestaliśmy wspólnie jeść. Wcześniej przynajmniej raz dziennie staraliśmy się coś wspólnie zjeść. W piątek powiedział mi, że idzie z kumplami na imprezę. Nie powiedział jednak gdzie i z kim idzie. Wcześniej zawsze to robił, a ja mu zawsze pozwalałam na takie wyjścia. Wrócił nad ranem, a ja zaczynałam się już o niego martwić. Był pijany i w końcu miał odwagę mi to powiedzieć. Chyba nie miał zamiaru z tym dłużej czekać. Ucieszył się, że nie śpię. Nie obchodziło go nawet, że nie śpię, bo się o niego martwiłam. Po wymianie kilku nic nieznaczących słów powiedział mi prosto w twarz, że zamierza się wyprowadzić. Uważał, że w naszym związku wszystko działo się zbyt szybko. Stwierdził, że nie jest jeszcze gotowy na małżeństwo. Powiedział mi, że jest jeszcze młody i chce się jeszcze trochę wyszaleć. Związał się ze mną w momencie, kiedy jego koledzy mogli sobie poszaleć. Zaczął mi wmawiać, że on też tego potrzebuje. Mówił, że nie może być ze mną, bo nie jest na to gotowy i nie chce mnie ranić. W tych kilku słowach przekreślił nasze pięć wspólnych lat. Zachowywał się tak, jakby to już dla niego w ogóle nic nie znaczyło. Na dokładkę dodał, że umawiał się od jakiegoś czasu z innymi dziewczynami i dzięki temu zrozumiał, że nie chce się ograniczać. Nie chce być moim mężem, bo nie jest na to gotowy. Możesz być pewna, że nie poszliśmy spokojnie spać. Do tej pory nie mogę wybaczyć mu tych słów. Nie chodzi nawet o to, że zmarnowałam pięć lat swojego życia. Chodzi o to, że zaczął zachowywać się jak rozkapryszony dzieciak. Zamiast wspólnego życia, ON miał ochotę na zabawę. Czy tak zachowuje się mężczyzna po trzydziestce? Czy każdy facet zalicza wtedy kryzys? A może ja miałam po prostu strasznego pecha? Jakie błędy popełniają mężczyźni w związkach? Ostatnio pracuje z kilkoma klientkami, które mają problemy w związku. Najsmutniejsze jest to, że problemy każdej z nich są w pewien sposób do siebie podobne. Chodzi o to, że ich partnerzy nie byli tak naprawdę gotowi na poważny związek, ale nie potrafili tego w żaden sposób powiedzieć. Dla nich związek był pułapką, z której nie umieli się wydostać. Tylko ci mężczyźni nie potrafili zrozumieć, że przez swój brak odwagi mogą kogoś bardzo mocno zranić. Moim zdaniem taka postawa to zwykłe tchórzostwo. Jeżeli nie jesteś gotowy na związek, to nie dawaj komuś złudnych nadziei. Nie rób tego tylko dlatego, że jest to dla Ciebie wygodne. Są jeszcze inne błędy, które nagminnie popełniają mężczyźni. Pięć pojawiających się najczęściej, opisałem w artykule: 5 najgorszych błędów, które popełniają mężczyźni w związkach – część 1. Mam nadzieję, że skłoni Cię on do własnych przemyśleń. Z doświadczenia wiem, że te błędy pojawiają się w wielu związkach. Jednak czy jesteś tego świadoma? To nie jest świat prawdziwych mężczyzn. W dzisiejszym świecie trudno powiedzieć, czym jest prawdziwa męskość. Dla mnie zawsze związana jest ona z odwagą. Prawdziwy mężczyzna bierze odpowiedzialność za swoje słowa i decyzje. Nawet jeżeli popełni błąd, będzie potrafił w jakiś sposób go naprawić. Tylko czy żyjemy w świecie prawdziwych mężczyzn? Z tego co obserwuję, żyjemy raczej w świecie narcyzów i Piotrusiów Panów, którzy nigdy nie chcą dorastać. Dla nich w życiu liczy się tylko zabawa. Patrzą na świat wyłącznie z własnej perspektywy. Zupełnie ich nie obchodzi to, że mogą kogoś zranić. Liczą się tylko ich emocje i uczucia. Twoje emocje są dla nich drugorzędne. Warto uważać na takich mężczyzn. Polecam Ci artykuł: Po czym poznać, że umówiłaś się z narcyzem? Przeczytaj go uważnie i dobrze zapamiętaj te rady. To, że trafisz w końcu na narcyza, jest bardziej niż pewne. Lepiej żebyś była tego świadoma. Wnioski? Kolejne historia kobiety, która oddała swój serce niewłaściwej osobie. Straciła czujność i nie zauważyła, że jej związek w ostatnich miesiącach to była zwykła fikcja. Zaufała mu, ale ON nie był godny zaufania. Nie był dojrzałym mężczyzną. Był chłopcem, który potrzebował kilku drinków na odwagę, aby w końcu jej powiedzieć prawdę. Co zrobić w momencie, kiedy jedna ze stron potrzebuje deklaracji, na którą druga strona nie jest gotowa? Ile można czekać? Czy warto w takiej sytuacji naciskać, czy lepiej odpuścić? Czy można kogoś zmusić do podjęcia decyzji? To bardzo trudne pytania. Jednak nigdy nie będziesz naprawdę szczęśliwa, jeżeli nie potrafisz się z nimi zmierzyć. Jeżeli wspólnie z partnerem unikacie trudnych tematów, wasz związek może się skończyć podobnie jak historia tej pary. Żal, smutek, brak zrozumienia i niewybaczalna krzywda. Czy naprawdę tego chcecie? Oczywiście nie tylko mężczyźni popełniają błędy. Kobietom zdarza się to równie często. Chodzi jednak o to, aby od początku w związku rozmawiać otwarcie o tym, co jest naprawdę ważne. Jeżeli przestajecie o tym rozmawiać, to pierwszy sygnał ostrzegawczy, którego nie warto lekceważyć. Brak rozmów nie sprawi, że problem zniknie. Brak rozmów spowoduje, że problem w końcu znajdzie inną drogę ujścia. Tak było w tym przypadku… Pozdrawiam, Patryk Wójcik – psycholog. Nie wiem czy wiesz, ale otworzyłem właśnie swój mały Sklep z Inspiracjami. Znajdziesz tam moje ulubione książki, a także piękne swetry i sukienki, które wybrała moja Żona. Mam nadzieję, że odwiedzisz mój sklep i znajdziesz tam coś dla siebie. Zapraszam Cię również na mojego Facebooka: Psychologia, związki i rozwój osobisty. Potrzebujesz wsparcia? Umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ Witajci.Mam problem od tygodnia dowiedzialam sie ze maz mnie zdradza .Bylismy malzenstwem 18 lat ,a maz zdradzal mnie przez 10 lat.Nie daje sobie rady ja i dzieci(17i 11)najgorsze jest w tym ze go jeszcze kocham.Bardzej siedzieli na telefonie niz sie spotykali, wszystko mi pwiedzial, poniewaz zrobilam wszystko zeby ja znales c i znalazlam
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-08-28 11:02:23 Ostatnio edytowany przez yvette (2010-08-29 10:42:14) Uciekający Anioł Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: HR Zarejestrowany: 2009-01-25 Posty: 99 Wiek: 27 Temat: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?hej, poznalam chlopaka jakis czas temu, jest jedna rzecz mnie zastanawia. on mowi mi ciagle jakie mam cudowne cialo. a ja nie uwazam ze mam cudowne cialo , jestem kragla, mam szrokie biodra, duze piersi ,kragly brzuch. dlatego dziwi mnie to co mowi. moze mowi tylko tak zeby mnie przeleciec? jak myslicie? mozliwe zeby facet mial takie upodobania?dodam ze np nie lubi jak kobieta depiluje sie w okolicach bikini, dla mnie to tez jest jakies nietypowe 2 Odpowiedź przez pyton79 2010-08-28 11:05:31 pyton79 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-27 Posty: 10 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?Wszystko w należytym porzadku!Najprościej w świecie jestes mocno w jego typie!To że ktoś ma parę kilo tu i uwdzie czasem działa jak najlepszy afrodyzjak! 3 Odpowiedź przez alexa_84 2010-08-28 11:26:15 alexa_84 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-04-03 Posty: 236 Wiek: 27 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Myślę, że nie powinnaś się niepokoić, każdy ma inne szczupłe dziewczyny się podobają, innym zaokrąglonem, jednym wysokie, innym niskie Tak jak i nam kobietom podobają się różne typy budowy ciała u facetów A to, czy chce Cię zaciągnąć sama musisz ocenić, zależy jak długo się znaci i spotykacie... Po prostu... Szczęśliwa, wreszcie! 68 kg, cel -> 55 kg!!! - 65 kg, - 63 kg, - 62 kg, - 60 kg, - 59 kg! 4 Odpowiedź przez zosia 2010-08-28 11:40:52 zosia Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-10 Posty: 31 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?no dokładnie co facet to inne upodobania... ale co do depilacji... to twoje ciało i Twoja decyzja...:D a czy chce Cie zaciagnac do łóżka?? taka prawda, ze jak będziesz miała ochote to i tak to z nim zrobisz... przeciez nie zrobisz nic wbrew sobie:-)) 5 Odpowiedź przez frania 2010-08-28 19:33:13 frania Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-11-23 Posty: 49 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?Ja tez nie mam figury modelki..nie znosze swojej pupy, a mezczyzna z ktorym jestem za kazdym razem mi mowi jak mu sie podoba, choc wiem, ze jest na nim kilka kilo za duzo, a jemu sie jednak podoba:-) powiem Ci, ze jak pierwszy raz mi tak powiedzial, to mialam ochote strzelic mu w twarz(takie wewnetrzne uczucie),ale wiem,ze to bylo szczere..o gustach sie nie dyskutuje, a to, ze jestes okraglejsza to nie znaczy,ze nie ma mu sie prawo podobac Twoje tym czy chce Cie zaciagnac do łózka to juz, tak jak powiedziala Alexa, zalezy od tego jak dlugo i intensywnie sie znacie..Ty powinnas czuc czy jest tak czy inaczej..ale na pewno fakt,ze lubi Twoje kraglosci, nie jest podstawa do myslenia, ze chodzi mu tylko o seks. Myslę, ze poprostu mu sie podobasz! Uwierz w to! 6 Odpowiedź przez a_normalna 2010-08-28 19:46:20 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Uciekający Anioł napisał/a:mozliwe zeby facet mial takie upodobania?dodam ze np nie lubi jak kobieta depiluje sie w okolicach bikini, dla mnie to tez jest jakies nietypoweMój narzeczony długo nie chciał żebym się goliła w tym miejscu. Bał się, że mogę się zaciąć i nie widział takiej potrzeby. Obecnie raz na jakiś czas to robię, ale zaakceptował to, bo widzi , że nie robię sobie krzywdy Ale mogłabym się w ogóle nie golić i jemu by to w najmniejszym stopniu nie co do Twojego ciała, to zgadzam się z dziewczynami - jesteś w jego typie. Uwierz mi, ja do tej pory dziwię się zachwytem ukochanego nad moim ciałem (bo jak tu kochać cellulit, rozstępy, grube uda, trzęsący się brzuch itp). Ale on patrzy na mnie inaczej i tacy właśnie są faceci - nie obchodzą ich te "szczegóły", którymi my, kobiety, uwielbiamy tak się katować i porównywać z idealnymi modelkami spod już znasz tego faceta? 7 Odpowiedź przez black1977 2010-08-28 20:24:49 black1977 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-08 Posty: 102 Wiek: 35 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? napisze jako facetpoprzedniczka ma racje, nas naprawdę nie obchodzą szczegóły, typu celulit, trochę ciała, dołki w pośladkach czy takie tammy o połowie z tych rzeczy, którymi się martwicie nawet nie wiemyjeśli cię kocha i jest z tobą to za całokształt i za ogień w oczach gdy na niego patrzysz 8 Odpowiedź przez Realistka89 2010-08-29 00:22:15 Realistka89 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-16 Posty: 275 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?W ogóle myślę, ze upodobania ludzie mają różne różniaste, więc naprawdę możesz mu się podobać... Więc jego słowa niekoniecznie świadczą o jego dziwnych upodobaniach;) 9 Odpowiedź przez paulina20 2010-08-30 19:07:42 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Uciekający Anioł napisał/a:hej, poznalam chlopaka jakis czas temu, jest jedna rzecz mnie zastanawia. on mowi mi ciagle jakie mam cudowne cialo. a ja nie uwazam ze mam cudowne cialo , jestem kragla, mam szrokie biodra, duze piersi ,kragly brzuch. dlatego dziwi mnie to co mowi. moze mowi tylko tak zeby mnie przeleciec? jak myslicie? mozliwe zeby facet mial takie upodobania?dodam ze np nie lubi jak kobieta depiluje sie w okolicach bikini, dla mnie to tez jest jakies nietypoweWidocznie najbardziej lubi ''naturalnosc' - a owlosienie w tych okolicach i nieidealne cialo sa wlasnie takie naturalne Poza tym, o jakiej nadwadze my mowimy? Miescisz sie jeszcze w normie? Jaki nosisz rozmiar?Mi sie w moim ciele tez nie podoba wiele rzeczy, np za male wciecie w talii (jest krotka, tylko 20 cm roznicy miedzy obwodem talii i bioder..). A sie ostatnio okazalo, ze moj chlopak nie lubi gdy kobieta wyglada jak klepsydra i ma za duze wciecie.. to mnie mocno zdziwilo (bo dla mnie to ideal,heh). W kazdym razie moje porporcje jakos mu sie podobaja,bo mi to mowi. Sa takie rozne gusta ze sie nam nie snilo. Nie wspomne juz o feedersach Screw gravity. 10 Odpowiedź przez CupraFR 2010-08-30 20:07:26 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Najwidoczniej podobają mu się kobietki które mają więcej ciałka i mają kształty. Uważam, że jak najbardziej jesteś w jego typie. Nie każdy facet oczekuje tego, aby jego kobieta się goliła w tym miejscu. I to też jest normalne. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny i ma inne upodobania. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 11 Odpowiedź przez frytka292 2010-08-30 20:29:13 frytka292 Gość Netkobiet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-05 Posty: 883 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?ile ludzi na świecie tyle typów :) nie masz czym się niepokoić . podobasz mu się taka jaka jesteś i jest sympatycznie. to nie jest powiedziane że wszystkim facetom muszą podobać się dziewczyny szczupłe ... dużo woli okrąglejsze. kwestia gustu. najważniejsze że jestes dla niego super. facet który kocha to taki który akceptuje niedoskonalości :) a co do golenia to najważniejsze żebys czuła sie dobrze :) nie jest powiedziane że kobieta nie ogolona to zaniedbana. jeżeli to Ci przeszkadza to możesz troche je podciąć albo zrobic jakiś fantazyjny paseczek czy coś :) 12 Odpowiedź przez Uciekający Anioł 2010-08-31 12:49:46 Uciekający Anioł Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: HR Zarejestrowany: 2009-01-25 Posty: 99 Wiek: 27 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?najwyrazniej wcale mu sie nie podobam i chcial mnie tylko przeleciec...albo mozliwe ze mu sie podobam ale nie mysli o mnie powaznie, zaczne od poczatku a Wy kochane od tego ze spotykamy sie miesiaczaczne od poczatku wczoraj umowilismy na lody w kawiarni, bylo spoko, do czasu gdy zaczal opowiadac o moich zapytal czy chce zebym mu pozowala do aktu. potem zaczal opowiadac ze on czesto robi taki zdjecia jakims dziewczynom. ogolnie to bylam zszokowana, ale robilam jak to sie mowi dobra mine do zlej pojechalismy do niego, juz w samochodzie zaczal rzucac do mnie dziwne teksty, typu no to dzis jest czas na nas pierwszy seks i zaczal wypytywac mnie jak to zrobimy. myslalam ze sobie beke kreci. ogolnie to bardzo mi sie podoba i mozliwe ze przespalabym sie z nim, gdyby nie te jego teksty. gdyby zrobil to inaczej, jakos naturalnie zaczal mne calowac i jakos by to wyszlo...ale on rozegral to inaczej , wypilismy piwo, a on do mnie tekst ni z tego i owego idziemy sie razem kapac pod prysznic...i to jakos tak w formie polecenia...jakos nie mialam na to ochoty, potem tak po prostu do mnie podszedl i zdjal mi spodnie. i cos tam zaczelismy sie calowac, i on nagle zaczal walic jakies chamskie teksty na moj temat, ze np moglam zalozyc seksowniejsza bielizne, po chwili po prostu pzestal sie do mnie dobierac, rzucil mi ubrania i stwierdzil ze idziemy spac:/ wogole nie kumam jego zachowania...ale bylo mi tak przykro. stwierdzil cos w stylu ze mu sie odechcialo. potem po calym zdarzeniu, powiedzialam ze nie rozumiem jego zachowania. a on mi powiedzial ze mial do mnie zle podejscie do mnie i ze niepotrzebnie to przyspieszal 13 Odpowiedź przez Uciekający Anioł 2010-08-31 12:52:04 Ostatnio edytowany przez Uciekający Anioł (2010-08-31 12:55:07) Uciekający Anioł Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: HR Zarejestrowany: 2009-01-25 Posty: 99 Wiek: 27 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?ogolnie to bardzo szczera osoba, myslalam ze mysli o mnie powaznie, zachowywal sie w stosunku do mnie przewaznie milo i czule. pocalowal mnie dopiero na 7 randce, ale moze z jego strony to byla jakas gra. jest bardzo pewny siebie, mysle ze to mnie troche oniesmiele w nim. pierwszy raz czuje sie tak jakos niepewnie . zreszta dał mi wczoraj powody do tego . 14 Odpowiedź przez vinnga 2010-08-31 12:55:43 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?Uciekający Aniołku - uciekaj od niego szybciutko! To jakiś niedorobiony dzieciak. Nie ma nic niezwykłego w tym, że podobasz się facetowi mimo, że sama o sobie masz inne zdanie, ale ta jego zagrywka świadczy wyłącznie o tym, że na razie jest chłopczykiem a do faceta to daleka droga u niego... 15 Odpowiedź przez CupraFR 2010-08-31 13:03:43 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Aniołku zerwij z nim kontakt. Jest tak niedojrzały, że aż w oczy razi. Zachowuje się bardzo dziwnie. Dobrze, że nie zgodziłaś się na żaden prysznic ani zdjęcia. Podobnie jak Vinnga uważam, że powinnaś od niego dosłownie uciec. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 16 Odpowiedź przez tajemnicza 2010-08-31 13:12:39 tajemnicza O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-01 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?Również jestem zdania żebyś uciekła od niego jak najdalej. To nie jest normalne zachowanie faceta, który jest zakochany i chce się kochać ze swoja dziewczyna, tam ma być miłość a nie chamstwo. 17 Odpowiedź przez heke 2010-08-31 13:25:27 heke Szamanka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-12-24 Posty: 273 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? ale cham... uciekaj czym prędzej aż chce mi się zadać pytanie: ile on ma lat? "Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie." 18 Odpowiedź przez CupraFR 2010-08-31 13:37:43 CupraFR 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: kształcę się Zarejestrowany: 2009-06-08 Posty: 3,695 Wiek: 20 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? No właśnie ile koleś ma lat. Normalnie to oceniając go po zachowaniu dałabym 16. "...w grzywie wiatr, a w kopytach magia..."ZdolniachaNapaleniecSpryciarz 19 Odpowiedź przez Uciekający Anioł 2010-08-31 14:20:10 Uciekający Anioł Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: HR Zarejestrowany: 2009-01-25 Posty: 99 Wiek: 27 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?on ma 25 20 Odpowiedź przez heke 2010-08-31 20:12:54 heke Szamanka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-12-24 Posty: 273 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? to tym bardziej mnie to dziwi :] dziewczyno nie zawracaj sobie nim głowy, on nie dorósł chyba jeszcze do wielu rzeczy. "Kobieta nigdy nie wie, czego chce, ale nie spocznie, dopóki celu nie osiągnie." 21 Odpowiedź przez frytka292 2010-08-31 21:15:07 frytka292 Gość Netkobiet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-05 Posty: 883 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?dobrze ze sie nie zgodzilas bo moze to jakis niewyrzyty zboczeniec ktory pokazuje zdjecia ludzia albo wrzuca na neta a poza tym skoro mowi Ci takie cos tzn ze zalezy mu tylko na seksie nie Tobie 22 Odpowiedź przez Uciekający Anioł 2010-09-01 11:43:18 Uciekający Anioł Tajemnicza Lady Nieaktywny Zawód: HR Zarejestrowany: 2009-01-25 Posty: 99 Wiek: 27 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?ale doła załapałam,mam wrazenie ze nigdy nie poznam normalnego milego faceta. jeszcze teraz mam taka lipe, za dwa tygodnie ide na wesele, chcialam go zaprosic, a teraz wychodzi na to ze pojde sama. a wiadomo bycie samemu na wesele to istna tragedia 23 Odpowiedź przez tajemnicza 2010-09-01 12:52:03 tajemnicza O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-01 Posty: 67 Wiek: 24 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe?Hej głowa do góry! Nie masz jakiegoś fajnego kolegi z którym mogłabyś iść, może nawet kuzyn jakiś? I się ciesz ze szybko sie przekonałaś że to cham z kolesia, a nie że długo z nim byłaś, bo byłoby jeszcze gorzej. 24 Odpowiedź przez heke 2010-09-01 12:53:22 heke Szamanka Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2009-12-24 Posty: 273 Wiek: 22 Odp: Mówi, że jestem w jego typie, ale czy to nietypowe? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
. 292 171 502 356 301 165 316 307

on mowi ze mnie zna ja go nie kojarze