Mogę ci też powiedzieć, jako osoba wychowana w takich poglądach która właśnie to zrobiła, odrzuciła je, że dla mnie stwierdzenie o własności i kontroli sugeruje że oni tego nie zrobili. Być może byliby w stanie zrobić to dla ciebie i właśnie wyjście z szafy by pomogło ale nie wiesz, i nie chcesz skazać się na
"... nie wytrzymałam i powiedziałam: jestem lesbijką. Zapadła cisza. Sama zdziwiłam się moim zachowaniem, ale nie mogłam i nie chciałam tego cofać" Po raz kolejny zainspirowane korespondencją z jedną z naszych czytelniczek postanowiłyśmy stworzyć post o coming outach. O naszych możecie przeczytać tutaj Coming out - Nasze historie, a o sposobach na to jak powiedzieć bliskim o orientacji homoseksualnej znajdziecie tu - Mamo jestem gejem ! Tato jestem lesbijką ! Dziś głos należy do was. Jeśli ktoś jeszcze chciałby się podzielić zapraszamy na naszego maila okiemlesbijki@ lub na nasz Fanpage Okiem Lesbijki Swoje historie opowiedziało nam pięć fantastycznych kobiet: Paula, Agata, Kasia, Magda oraz Iwona. Ogromnie żałujemy, że ze względu na ich długość - nie możemy ich umieścić tutaj w całości. Każda z nich była dla nas równie przejmująca, kilka z nich doprowadza do łez, inne wywołują na twarzy uśmiech. Jak to się zaczęło? "Wszystko zaczęło się w szkole średniej, już wcześniej zwracałam dużą uwagę na kobiety jednak próbowałam to z siebie "wyrzucić" bo bałam się reakcji bliskich i najbliższych i wcale się nie pomyliłam. Z początku podgadywałam ich tylko na temat kobiet, źle mówiłam o mężczyznach. Myślałam, że się zorientują i normalnie ze mną o tym porozmawiają jednak żyli w błogiej nieświadomości (...)" Paula "Ja wyoutowałam się jedynie przed mamą. Planowałam to bardzo, bardzo długo, wyszło to niezgodnie z moimi zamierzeniami, strasznie spontanicznie. To miało miejsce około rok temu, gdy kończyłam drugą klasę liceum, albo już na wakacjach nie pamiętam dokładnej daty" Agata "Zostałam wychowana na wiosce w bardzo szanowanej przez otoczenie rodzinie, gdzie mama jest nauczycielką i każdy ma jakiś tytuł... Gdzie słowa rodzynka wychowanego bez płci kobiecej, każdy oczekuje ślubu, są nie do pojęcia jak mogłoby być inaczej a jednak. Moje uczucia co do spędzenia życia, z osobą tej samej płci i świadomości, że inaczej być nie będzie - nie dawały mi spokoju" Iwona "Tylko raz w złości przypadkowo powiedziałam, że wole dziewczyny (...) czego naprawdę chce i w jaki sposób i z kim chce być szczęśliwa." Kasia "Miałam wtedy 17 lat, moja pierwsza miłość przyjechała wtedy do mnie do domu. Mama wyszła gdzieś nie pamiętam gdzie (...) gdy wróciła zastała mnie poniżej pasa mojej obecnej partnerki. Wyszła i wróciła za godzinę." Magdalena "Usiadłam wieczorem w kuchni popijając ciepłą, przepyszną herbatę. Kilka chwil później dołączyła do mnie mama (....) rozmowa toczyła się bez obierania konkretnego kierunku. Nagle nie wytrzymałam i powiedziałam: jestem lesbijką. Zapadła cisza. Sama zdziwiłam się moim zachowaniem, ale nie mogłam i nie chciałam tego cofać." Agata "Przyszedł do mnie ojciec z mamą, chcieli porozmawiać, czułam już, że źle się to skończy. Oznajmili mi, że widzieli mój cudowny status na facebooku. Co więc mogłam zrobić? Po prostu im się przyznałam, że najzwyczajniej w świecie to jest mój wybór, jestem z kobietą i nie zamierzam tego zmieniać bo tylko z kobietą czuje się szczęśliwa." Paula "Odkąd byłam z kobietą, zaczęły się szantaże, pobyt mamy w szpitalu, a nawet i uderzenie. Psychiczne znęcanie było gorsze od fizycznego (...) stwierdziłam, że nie będę oszukiwać sama siebie i nieważne co będzie się działo - dojdzie, albo do tragedii, albo do akceptacji" Iwona Reakcje "Nastąpiło wielkie zdziwienie, oburzenie. Pytania: co ja mówię, czemu, od kiedy. Wmawianie mi, że przecież umawiałam się z chłopcami i nawet jednego dawniej przyprowadziłam do domu. Mama zaczęła opowiadać jaki to wielki grzech, że to da się wyleczyć. Nie dowierzała, wyraźnie była w szoku, a ja się rozpłakałam. Bardziej ze stresu tak myślę bo to był dla mnie ważny moment. Temat ostygł, nie poruszałyśmy go przez następnych kilka dni, tygodni. W końcu zaczęłam mówić o tym głośno, tym razem już przy młodszej siostrze. Mama zarzucała mi wymyślanie bajek, że z tego wyrosnę i skończy się próbowanie bycia na siłę oryginalną. Sądziła, że chce zwrócić na siebie uwagę dla zwykłej zabawy." Agata "W tym momencie świat mi się zawalił. Mama wpadła w szał, ojciec również, poleciały w moim kierunku najgorsze osądy, wyzwiska, jakbym popełniła największą zbrodnie w życiu. Tym sposobem wylądowałam na ulicy. Więc noc spędziłam u bliskiej mi cioci, której zdaniem postąpienie moich rodziców było okropne, chociaż uznała, że mają prawo mnie nie akceptować. (...) Po nieprzespanej nocy postanowiłam zadzwonić do taty chcąc wrócić do domu i spróbować jeszcze z nimi porozmawiać. (...) Szybko zaczęłam tego żałować, gdy po wejściu przez próg zobaczyłam swoją matkę, która gdyby mogła zmieszałaby mnie z błotem. Próbowałam im to objaśnić od A do Z (...) jednak bez skutku, było tylko gorzej. Kazano mi zakończyć znajomości z osobami homoseksualnymi jednak postawiłam się. (...) nie będę rezygnowała z własnego dobrego samopoczucia i szczęścia dla kogoś, dla kogo moje szczęście nie ma znaczenia. Po długiej rozmowie pozwolili mi zostać, ale chcieli mieć stały dostęp do mojej prywatności - poczta, telefon i inne. Żenujące bo mam 21 lat i takie zachowanie jest dla mnie karygodne (...)" Paula "Mówili, że jestem nieodpowiedzialna, że mam sobie znaleźć fajnego chłopaka i że przeze mnie nie mogą spać po nocach bo to wszystko im się śni. Powiedzieli mi jeszcze, że mam się zmienić, że mama pójdzie ze mną do psychologa bo naoglądałam się za dużo telewizji i to wszystko przez nią i przez internet. Gdy powiedziałam o filmie "Modlitwy za Bobiego" powiedziała mi, że znowu oglądam te gejowskie rzeczy" Kasia "Gdy Karolina pojechała, zawołała mnie do siebie i stwierdziła, że ona wiedziała, że jestem les, że od początku to czuła. Dodała tylko, że mogłam jej sama powiedzieć, a następnym razem mam zamknąć drzwi. Mam bardzo tolerancyjną rodzinę i akceptują moje wybory" Magdalena Co dalej ? "Do teraz uważa, iż sobie to wymyśliłam. Ma mnie za heteroseksualną dziewczynę udaje, że nie pamięta naszych rozmów i moich słów. Wszystkim znajomym i rodzinie opowiada, że nie znalazłam sobie jeszcze kawalera i nie chce mieć dzieci bo jestem zbuntowana " Agata "W końcu wyjechałam zostawiają bliskie osoby za sobą (...) Moja walka trwała 5 lat, po 3 latach nastąpiły zmiany, rodzice się starzeją, zrozumieli błąd. Kontakt jest normalny i z radością wracam do domu." Iwona "Aktualnie u nich mieszkam mimo, że tego nie akceptują i bardzo mi docinają, ale staram się wytrzymać i żyje nadzieją, że kiedyś zrozumieją, nie ukrywam, że przez to popadam w depresję. Męczy mnie ich stosunek do mnie - zawsze dzieliłam się z nimi większością spraw - w szczególności z mamą. Teraz już nie mogę tego robić bo jak mi powiedziała: najchętniej by mnie z dowodu wypisała (...) To tylko dlatego, że nie potrafię poczuć szczęścia przy mężczyźnie, a oni nie akceptują tego bo chcieli mieć zięcia i wnuki..." Paula
Krzysztof przyszedł do naszego pokoju w nocy, położył się obok mnie i zaczął głaskać, onanizował się, jak wiele razy wcześniej. Działo się to wszystko obok śpiącej żony i córki” - opowiada dziś czterdziestoparoletni syn chrzestny Krzysztofa Sadowskiego, znanego muzyka, którego kilkadziesiąt kobiet oskarża o molestowanie

zapytał(a) o 19:03 Jak mam powiedzieć mamie, że jestem Lesbijką? Cześć, jak po tytule wiecie, że jestem 11 lat i wiem to od roku. Ogólnie na początku myślałam, że jestem bi ale jednak jestem les. Dopytuje się czasem mamy to raczej to akceptuje, ale przeprowadzamy się, i moja mama ma ciągle nerwa. Nie wiem jak jej powiedzieć, czy ktoś da poradę? Niemiłe komentarze usuwam To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 19:07: Bym poczekala z 2 latka ale jak znajdziesz gerlll to powiedz mameee mam gerll szczerze nie widzę sesnsu w mówieniu tego mamie jak se znajdziesz gerl to poprostu powiesz Odpowiedzi Lyds odpowiedział(a) o 19:04 moze poczekaj trochema ostatnio pewnie urwanie glowy a roznie moze zareagowac wiec ja bym na twoim miejscu poczekala troche wątpię żeby ci uwierzyła. Ale jak musisz to zadbaj o bardziej sprzyjające warunki, czyli po przeprowadzce Darkness odpowiedział(a) o 19:14 Na razie nie mów. Powiedz jej najlepiej wtedy, kiedy znajdziesz sobie dziewczynę albo się w jakiejś zakochasz, wcześniej nie ma raczej takiej potrzeby. Chyba, że sama zapyta. Ja powiedziałam mamie na lajcie przez telefon, ale szczerze polecam ci odczekać. Pomyśl jakbyś się czuła w związku z płcią przeciwną, a jak z tą samą. Jeśli będziesz na sto procent pewna nie polecam robić z tego poważnej konwersacji przy obiedzie. Lepiej na spokojnie podejść i powiedzieć że nie podobają ci się chłopcy jak najbardziej spokojnie i wyluzowanie. Jeżeli będziesz brać to za poważną rzecz to ona tak to odbierze i może się zrobić niezręcznie. Zachowój się jakby to była codzienna sytuacja jak "mamo dostałam 4 z biologii xD". Ale możesz też w rezerwie powiedzieć że jesteś bi bo jeśli zmienią ci się preferencje łatwiej będzie z tego wybrnąć ;)Szczęścia ;3 blocked odpowiedział(a) o 19:27 Ze względu na twój młody wiek mogłaby nie uwierzyć, dlatego to też zależy, czy jesteś psychicznie gotowa na reakcję typu: "Nie jesteś, to za wcześnie żeby o tym wiedzieć". Na 99% matka będzie wypierała prawdę. Jeśli boisz się tego usłyszeć, to na razie odpuść. A jak po tobie to spłynie (w co wątpię) i chcesz tylko jej powiedzieć, bo ulzy ci sama świadomość że matka wie, to prosto z mostu powiedz. Cyniade odpowiedział(a) o 19:51 Najlepiej wprost jeżeli jesteś przekonana że chcesz jej to powiedzieć, ale licz się z tym że nie wieźmie cię na poważnie, albo ci powie że może ci sie jeszcze zmieni Moim zdaniem nie możesz być jeszcze na 100% pewna czy jesteś les czy w okresie dorastania i upodobania do płci przeciwnej są w tym wieku normalneMoże poczekaj z tym jeszcze pare lat jeżeli to możliwe blocked odpowiedział(a) o 19:06 Poczekaj, aż mama przestanie się denerwować i powiedz jej poprostu, że zakochałaś się w dziewczynie. odpowiedział(a) o 14:11 CZESCCCCCC! mam 13 lat I jestem biseksualna I moja mama jest taka sama jak twoja. jestem katoliczka I moja rodzina w ogole mnie nie akceptuje……. najpierw bym poradzila zobaczyc czy twoi rodzice akceptuja takie rzeczy, bo inaczej……. lepiej im powiedziec kiedy jestes troche starsza (np kiedy masz juz 20 cos lat)moji rodzice mnie nie akceptuja. dowiedzieli sie kiedy przeczytali moj pamietnik, I ciagle mowia ze pojde do piekla….moze powiedz jej wtedy kiedy macie czas dla siebie albo kiedy jest w dobrym humorze?Pozdrawiam x blocked odpowiedział(a) o 00:51 przelizac sie z nia Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

No więc jak to powiedzieć mamie , lub przeczekać może nauczycielka sie nie kapnie Proszę o pomoc , ale proszę nie prawić mi kazania bo wiem , że głupio postępiłem -,-. Jestem w 6 klasie. ja też pierwszy raz uciekłam z lekcji w 6 kl. ale z całą klasą. Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Jak to powiedzieć mamie żeby nie była zapytał(a) o 19:51 Jak powiedzieć rodzicom, że jestem lesbijką? jestem lesbijką i nie wiem jak powiedzieć to moim rodzicom. Moja mama brzydzi się homoseksualnych osób i mówi, że to choroba psychiczna, a o tacie już nie wspomnę. Kocham ich, ale boje się, że gdy im to powiem to ich stracę, że się ode mnie odwrócą. Mam dziewczynę, rodzicom przedstawiłam Ole jako najlepszą koleżankę. Ola jest najwspanialsza na świecie. Codziennie rano przynosi mi śniadanie do łóżka, chodzimy na zakupy. JEST WSPANIALE, ale boje się opinii moich rodziców. Pomóżcie... Odpowiedzi єяιѕ odpowiedział(a) o 19:52 EwciaQ odpowiedział(a) o 19:52 Opowiedz im o Oli, orientacja nie powinna nic zmienić, rodzice powinni Cię kochać mimo wszystko. Bez urazy ale twoja matka jest psychiczna tak uważając nie mów im bo jeszcze cię do psychologa wyślą na spokojnie najpierw ich przekonaj że osoby Homo są też ludźmi a jeśli nadal będą mówić że to jest psychiczne wyślij ich do psychologa bo ja się brzydzę takich osób nietolerancyjnych :* ~Pozdrawiam (powodzenia) ziuziu51 odpowiedział(a) o 19:53 Jeżeli rodzice Cię kochają( a na pewno tak jest) powinni to zaakceptować. Pow. to dzisiaj w Dzień Ojca na pewno się ucieszy :) Nie mów: "mamo, tato jestem lesbijką". Powiedz im że podobają ci się osoby tej samej płuci. Nie bój się tego mówić. Mam 14 lat i też jestem lesbijką, długo zbierałam się na odwagę, ale im powiedziałam. Oni uważają że to choroba psychiczna, ale mimo to zaakceptowali fakt że jestem jaka jestem. ExE_Evqa odpowiedział(a) o 20:00 Sama nie wiem jakby miała im wyznać moją odmienną orientację, ale i tak kiedyś musiałabym to zrobić, ponieważ i tak się kiedyś o tym dowiedzą. Lepiej żeby dowiedzieli się tego od Ciebie niż od kogoś innego. Tak samo czym prędzej im o tym powiesz tym lepiej i dla Ciebie i dla Twoich rodziców, bo będą mieli dużo czasu żeby się z tym oswoić. Przecież nic na to nie poradzą, będą musieli to zaakceptować. Moją propozycją jest powiedzenie w spokoju "Mamo, Tato .. mam Wam coś ważnego do powiedzenia, powiedzcie że ze względu na wszystko to zaakceptujecie i nie będziecie krzyczeć ... Jestem lesbijką" Tyle. Powodzenia. blocked odpowiedział(a) o 19:52 Odpowiedź została usunięta przez moderatorów blocked odpowiedział(a) o 19:53 Wstrzymaj się z tą wiadomością, poczekaj jeszcze pare lat. Mamo, tato ... jestem lezbijką, macie z tym jakiś problem? xD Może powiedz im,że jakaś twoja znajoma nie wie jak powiedzieć rodzicom,że jest less a chcesz jej pomóc i czy znają jakiś sposób by mogła im to powiedzieć bez większych problemów =] mamo mamo jestem lezbijka pociagaja mnie dziewczyny blocked odpowiedział(a) o 20:16 - Co tam córeczko robiłyście dzisiaj z Olą ?- A strzeliłyśmy sobie po min etce. Frog_yy odpowiedział(a) o 20:15 Też jestem ale moja mama i tata to chomofoby ... blocked odpowiedział(a) o 19:54 Jak na razie to może im nie mów. Spróbuj ich delikatnie podsuwać rozmowy o homoseksualistach. Spróbuj ich przekonać. Na razie nie mów, że jesteś homoseksualna, tylko spróbuj delikatnie przedstawić sytuacje. Rozmawiaj z Nimi o tym i może się przekonają do tego. Życzę powodzenia. :) :* Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Witam. Mam na imię Agata i mam 14 lat. Jestem lesbijką i boję się o tym powiedzieć rodzicom. Boję się, że po tym nie będą mnie chcieli znać. zapytał(a) o 17:15 Jak powiedzieć mamie? Od dawna czuje że jestem lesbijką... Jestem w związku z dziewczyną ale nie wiem jak mam powiedzieć mamie. Poza tym moja mama ma męża który nie jest moim tatą i nie toleruje homoseksualizmu. Jak im powiedzieć? Czy w ogóle o tym mówić ? Odpowiedzi A masz taką potrzebę? Já mam tak że jak mnie nikt o nic nie pyta i nie mam potrzeby to nie mówię. Ja jestem bi i moim rodzicą nie mówiłam, nie powiedziałam że miałam chłopaka ani że miałam dziewczynę. Po co? Co ich to. Jeśli masz potrzebę to poprostu powiedz mamo bo muszę ci coś powiedzieć. Ja odrazu mówię co mi na sercu leży. Bez cackania się lepiej to wgl nie mówić... Myślę że powinnaś to powiedzieć tylko mamie zaczynając od :Mamo muszę ci coś powiedzieć bo jestem w związku z dziewczyną i jestem lesbijką . I to tak mów niepewnym głosem i następnie powiedz żeby nie mówiła twojemu ojczymowi albo żeby to ona mu powiedziała ja bym to tak widziała gonimar odpowiedział(a) o 17:23 A jakie mama ma podejście do homoseksualizmu? Ja bym pewnie powiedziała, bo mi wisi czy obcy chłop jest z tego powodu zły czy nie. Ale tobie radzę żeby raczej się ten pan o tym nie dowiedział. Mamie możesz powiedzieć jeśli ma pewność ze jest normalna i nie ma z tym problemu. Uważasz, że ktoś się myli? lub

Skóra jest nawilżona i wypoczęta. Mam skórę tłustą i świetnie się do niej sprawdza,również w tych wrażliwych miejscach jak policzki. Najważniejsze to fakt, że jest mega wydajny. Dwie pompki starczają mi na całą twarz i szyję. Także wbrew pozorom, cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości i wydajności.

Zawsze wydawało mi się, że jestem całkiem zwyczajną nastolatką. Od momentu, kiedy w wieku 12 lat zaczęli interesować mnie chłopcy, nie zdarzyło się nic, co mogłoby wzbudzić we mnie wątpliwości dotyczącej mojej orientacji seksualnej. Mając 14 lat, weszłam w długą i poważną relację z chłopakiem, o której myślałam, że będzie trwała wiecznie, że kiedyś weźmiemy ślub i wspólnie założymy rodzinę. Życie potoczyło się inaczej. Całe szczęście. Miałam 18 lat, kiedy poznałam pierwszą dziewczynę, w której się zakochałam. Oczywiście wtedy nie miałam pojęcia, co to znaczy i skąd we mnie takie emocje do osoby tej samej płci. Spotkałam Z. w liceum, chodziłyśmy do tej samej szkoły. Zakochałam się nastoletnią beztroską miłością. Przez trzy miesiące byłyśmy tylko my. Pamiętam, że ten czas był tak intensywny, że ze zmęczenia potrafiłam zasnąć w każdej możliwej chwili, np. jadąc trzy przystanki tramwajem – wystarczyło, że na moment usiadłam i odpływałam. W szkole bywałyśmy bardzo rzadko, co skończyło się tym, że w kolejnym roku obie powtarzałyśmy klasy – ja drugą, Z. pierwszą. W trakcie tej znajomości, nigdy nie próbowałyśmy jej nazwać. Nie rozmawiałyśmy o tym, kim dla siebie jesteśmy i co będzie dalej. To była taka relacja, która z racji swojej intensywności musiała się zakończyć. Cały świat mógłby przestać istnieć, a my nawet byśmy tego nie zauważyły. A przecież nie da się żyć wyłącznie miłością, zwłaszcza tak niedojrzałą jak ta. Obie karmiłyśmy się uniesieniami wszelkiego rodzaju — burzliwe emocje, namiętność, brak ograniczeń, całkowita wolność połączona z brakiem odpowiedzialności za to, co się między nami dzieje. A potem koniec. Dopiero po kilku tygodniach, kiedy mój organizm doszedł do siebie po tych szalonych, wyjętych z życia trzech miesiącach, zaczęłam zastanawiać się co dalej. Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się nawet pomyśleć o tym, że mogłyby mnie w ten sposób interesować inne dziewczyny. Czy jestem lesbijką? Czy mam powinnam spotykać się z tylko dziewczynami? Czy nadal wolę chłopaków? Nawet teraz, 10 lat później, kiedy jestem w bardzo poważnym i dojrzałym związku z moją ukochaną – najmądrzejszą i najpiękniejszą osobą na świecie – nie lubię określać siebie jako lesbijki. To prawda, od czasu Z. nie byłam w związku z żadnym chłopakiem, ale tak samo jak nie lubię myśleć o sobie – „jestem kobietą”, tak samo nie myślę „jestem lesbijką”. Jestem Eliza i nie zamierzam kategoryzować samej siebie, sprawiając, że jako kobieta i jako lesbijka powinnam spełniać określone warunki przypisane tym konkretnym kategoriom. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w relacjach intymnych wolę dziewczyny. W naszej kulturze, mimo wszystko wciąż słowa „kobieta” i „mężczyzna” nie odnoszą się tylko do płci. Za tymi słowami kryje się zbyt dużo (przynajmniej dla mnie), żebym bez zgrzytów mogła nazwać siebie kobietą. Kobiecość, niestety, kojarzy mi się z uległością, delikatnością, z milczeniem. W dzieciństwie często słyszałam od mojego taty, że jestem dziewczynką, więc muszę się opiekować moim młodszym o półtora roku bratem, muszę ładnie siedzieć przy stole, muszę pomagać mamie sprzątać po jedzeniu i oczywiście muszę się jak najwięcej i jak najlepiej uczyć. W końcu co innego może robić dziewczynka? Buntowałam się przeciwko temu przez całe swoje dzieciństwo. Wciąż nie potrafię wyzbyć się przekonania, że chłopcy i mężczyźni mogą więcej, a przede wszystkim, że nikt ich nie lekceważy. Stąd może moja niechęć do nazywania się kobietą, a także lesbijką. Dla mnie zawsze najważniejsze było to, żeby być sobą. A wydaje mi się, że trudno być sobą, kiedy tak wiele słów określa nie tylko wygląd człowieka, ale i bardzo często jego charakter. Przecież będąc kobietą wcale nie muszę być posłuszna, wcale nie muszę być piękna czy delikatna. To samo jest ze słowem „lesbijka”, które wielu ludziom kojarzy się z chłopaciarą, butchem czy kobietą, której nie chce żaden facet. Uważam, że określanie ludzi jednym, czy dwoma słowami jest bardzo krzywdzące i spłaszczające, dlatego nie zgadzam się z etykietkami i nie lubię używać ich przede wszystkim w stosunku do siebie. * * * Kiedy ponad 4 lata temu poznałam moją obecną dziewczynę, ja, 24-latka, nie mogłam oderwać oczu od tej przepięknej 16-latki. Zmuszałam się, jak mogłam, żeby się nie gapić. Mówiłam do siebie, że nie ma takiej opcji, że co ja sobie w ogóle wyobrażam, przecież ona zbyt dużo młodsza. No i poza tym 16-latka z łatwością może zrobić krzywdę mojemu miękkiemu sercu, bo przecież nastolatki są nieprzewidywalne. W każdej chwili mogłaby zmienić zdanie i nie mogłabym jej za to winić, bo jest jeszcze młoda i ma czas na tak wielkie decyzje i zobowiązania. Chyba wszyscy moi przyjaciele bez wyjątku odradzali mi wchodzenie w romantyczną relację z nastolatką, mówili mi, że nie warto. Jednak, jak się mogłam spodziewać, na przekór wszelkim konwenansom, pozwoliłam sobie zakochać się w niej. I od tamtej pory nie żałowałam tej decyzji ani przez chwilę, okazuje się, że „tak nierozsądny krok” był najlepszym, jaki mogłam wtedy zrobić. Każdemu życzę takiej miłości, jaką ja mam i przeżywam na co dzień. Takiej dziewczyny (lub chłopaka), która cały czas okazuje się najmądrzejszą i najdojrzalszą osobą, z jaką w całym swoim życiu miałam do czynienia. Wciąż jednak pojawiają się takie sytuacje, w których nie czuję się komfortowo, np. kiedy idziemy razem ulicą i trzymamy się za ręce. Nie lubię okazywania sobie uczuć w miejscach publicznych, mimo że nie uważam, żeby było w tym coś złego. Nie przeszkadza mi, kiedy inni ludzie to robią. Nierzadko chciałabym zapomnieć o tym, co dzieje się wokół nas, nie zwracać uwagi na ludzi, którzy krzywo na nas patrzą, robić to, na co mam ochotę i przestać się czuć tak, jakbym robiła komuś krzywdę tym, że kocham. Nie chcę wyjeżdżać. Kocham moje miasto, Warszawę. To miejsce, które mnie ukształtowało, miejsce, w którym stałam się taką osobą, jaką jestem dziś. A jednak od czasu do czasu zdarza mi się pomyśleć, że może nie powinnam tu mieszkać. Skoro marzę o założeniu rodziny z moją ukochaną, to może lepiej byłoby się wynieść dokądś, gdzie ludzie są bardziej tolerancyjni, otwarci i empatyczni. Bo u nas, to nigdy nie wiadomo, czy ktoś nagle się do nas nie przyczepi za to, że się obejmujemy. Chociaż w naszym przypadku nie jest jeszcze tak najgorzej. Nie dość, że jesteśmy kobietami, to jeszcze wyglądamy jak dzieci, więc w „najlepszym” wypadku ludzie po prostu nas lekceważą. Łatwo im machnąć ręką na coś, co im się po prostu nie podoba. I mimo to, że nie jest to tak bezpośrednia przemoc jak ta słowna lub fizyczna, to i tak pozostawia po sobie ślad. Lekceważące, poniżające spojrzenia ludzi na nas, na relację, którą wspólnie tworzymy, a która jest dla mnie najważniejsza na całym świecie, to coś, czym przejmuję się nawet ja, osoba, która całe dotychczasowe życie twierdziła, że nie obchodzi ją, co myślą inni ludzie. Chyba nie da się przejść obok tego obojętnie, kiedy nagle okazuje się, że statystycznie jakaś połowa ludzi, których spotykam na co dzień, to osoby, które potencjalnie mnie nie akceptują, a niekiedy wręcz pałają do mnie nienawiścią, mimo że nawet nie wiedzą kim jestem. Może stąd wynika moją niechęć do etykietek, bo kiedy już jakąś sobie przyczepisz, łatwiej cię będzie nienawidzić bez powodu. Moja dziewczyna codziennie sprawia, że czuję się coraz bardziej spełniona i szczęśliwa. Nie przeżyłam w życiu piękniejszej, mądrzejszej i trudniejszej relacji od tej, o którą od kilku lat wspólnie dbamy. Myślę, że jedną z ważniejszych rzeczy w kontaktach międzyludzkich jest otwartość na drugiego człowieka i akceptacja jego inności. Ja i K. także różnimy się od siebie, ale ważne jest to, żebyśmy wzajemne różnice szanowały, akceptowały, a nawet nauczyły się je lubić. Nienawiść nie wymaga żadnego wysiłku, o wiele trudniej jest kochać, i właśnie między innymi dlatego to miłość przynosi nam satysfakcję i szczęście, jakich nie da się opisać. autorka tekstu: Eliza Tran (28) – absolwentka polonistyki i pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. Razem ze swoją dziewczyną wychowują dwa koty – Zenona i Daimosa, oraz psa – Mikiego. Zaangażowana domowniczka, miłośniczka książek, seriali i filmów, szaleńcza wielbicielka czipsów (tylko nie cebulowych!). Na co dzień nauczyciel wychowawca przedszkolnych czterolatków, wychowuje i uczy dzieci innych ludzi w oczekiwaniu na swoje własne. W przyszłości najbardziej chce zostać mamą. autorka ilustracji: Natalia Podpora (21) – większość życia spędziła w Wielkiej Brytanii, teraz studiuje tam Ilustrację. Głównymi inspiracjami są dla niej sztuka japońska, natura oraz filozofia i psychologia. Na studiach, a także w wolnym czasie uczy się animacji, projektuje plakaty, okładki książek i ilustracje prasowe. Często też robi wycinanki. Instagram: @npd_Illustration ,Tumblr, Vimeo (animacje)
. 501 381 552 530 301 572 403 250

jak powiedzieć mamie że jestem lesbijką