Oferta: 632ad187-0107-4635-9efa-1e9f24cda799. Napisz. Kup teraz: Naszyjnik z korala Skóra Anioła. za 430,00 zł i odbierz w mieście Jelenia Góra. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów.

Zamiast epigrafu: Wielu władców marzyło o przedłużeniu swojego życia, zarówno fizycznego, jak i politycznego, ale wynik zawsze był taki sam. W latach 20. przywódca bolszewików Aleksander Bogdanow, również lekarz i filozof, stworzył teorię "kolektywizmu fizjologicznego": starzy komuniści mieli przekazywać swoje przekonania młodym poprzez transfuzję krwi, odmładzając się przy okazji. Eksperymenty z krwią Marii Uljanowej i Leonida Krasina przekonały Józefa Stalina, który nic z nauki nie rozumiał, do przekazania Bogdanowowi słynnego budynku kupca Igumnowa w Moskwie - tam założyli Instytut Transfuzji Krwi. Instytut został jednak wkrótce wyrzucony, ponieważ Bogdanow zmarł podczas wymiany krwi z młodym uczniem. Ciało starego rewolucjonisty odrzuciło młodą krew, grzebiąc w ten sposób również teorię kolektywizmu fizjologicznego. Następnie bolszewicy, zachwyceni nowymi pomysłami medycznymi, usunęli mózg Bogdanowa i przekazali go, wraz z mózgiem jego dawnego towarzysza partyjnego Włodzimierza Lenina, do badań w Instytucie Mózgu. Jak na ironię losu, instytut został umieszczony w tej samej posiadłości Igumnowa. Po kilku latach bezskutecznych poszukiwań cech geniuszu w mózgu przywódcy światowego proletariatu władze porzuciły całe przedsięwzięcie. Instytut został wyrzucony z rezydencji, a mózgi Lenina, Bogdanowa i innych rewolucjonistów zostały poszatkowane i ukryte w probówkach, którymi nikt się przez długi czas nie przejmował. 7 października tego roku prezydent Putin będzie obchodził 70. urodziny. Józef Stalin w tym wieku miał już za sobą drugi wylew, Leonid Breżniew był niezdolny do pracy i prawdziwa władza przeszła w ręce jego otoczenia, Jurij Andropow w ogóle nie dożył tej daty, a Borys Jelcyn zrezygnował ze stanowiska jako człowiek ciężko chory. Stan zdrowia Putina, cytując jego rzecznika Dmitrija Pieskowa, jest "doskonały". Tekst w oryginale można przeczytać w serwisie Projekt Sądząc po zdjęciach telewizyjnych, prezydent Rosji jest rzeczywiście nieporównywalny ze swoimi poprzednikami - ćwiczy, spaceruje po tajdze i co najwyżej cierpi na przeziębienie. Jeśli wierzyć tym doniesieniom telewizyjnym, Putin nie będzie miał trudności w kierowaniu Rosją do 2036 r., na co pozwala mu zmieniona konstytucja. Ale czy to prawda? Młody źrebak Od początku pierwszej kadencji Putina Kreml zaczął ukrywać informacje o stanie zdrowia młodego wówczas prezydenta — nawet wtedy, gdy spadł z konia, uszkadzając sobie kręgosłup. — Trenowałem. Tak się złożyło, że koń stanął przed barierką, a ja wykonałem salto, prawdziwe salto, bum! — To oświadczenie Putina z zeszłego roku było jednym z najrzadszych przyznania się rosyjskiego prezydenta do jakichkolwiek problemów zdrowotnych. Natychmiast się opamiętał, dodając, że upadł na trociny i było mu "bardzo wygodnie". Obejmując urząd prezydenta w wieku 47 lat, Putin już na początku swojej kariery prezydenckiej wykorzystywał wizerunek aktywnego człowieka w kwiecie wieku. Biorąc pod uwagę fakt, że w 2002 r. przywódca narodu spłodził dziecko poza związkiem małżeńskim ze swoją kochanką Swietłaną Kriwonogik, obraz ten nie był daleki od prawdy i z pewnością był prawdziwy w przeciwieństwie do jego ciężko chorego i cierpiącego na uzależnienia poprzednika na stanowisku prezydenta. Foto: Projekt / Projekt W początkowym okresie swojego życia Putin rzadko się badał i nie zwracał uwagi na takie problemy, jak gorączka — wspomina urzędnik, który z nim wtedy pracował. — Mógł przełożyć spotkanie na wieczór, jeśli miał ciężką infekcję. Jednak Kreml tak bardzo chciał stworzyć wizerunek prezydenta jako samca alfa, że postanowił w ogóle nie mówić nic złego o jego zdrowiu. Nie dopuszczali nawet do najprostszych gorączek, a co dopiero do urazów sportowych, takich jak ten, który Putin opisał w 2021 r. — mówi nasz rozmówca. A spadanie z koni było problemem. W latach 90. głowa państwa była zapalonym jeźdźcem i kontuzje związane z tą rozrywką go nie ominęły. Jeden z jego upadków z konia był poważny — Putin "przez jakiś czas nie mógł nawet stanąć na nogi", a potem musiał poddać się długiemu leczeniu, jak twierdzi jego ówczesny znajomy. Jest prawdopodobne, że ta kontuzja odbije się echem w 2012 r. 4 listopada tego roku, w Dzień Jedności Narodowej, państwowe kanały telewizyjne nadały materiał z ceremonii składania wieńców pod pomnikiem Minina i Pożarskiego na placu Czerwonym. W ceremonii wzięli udział Putin i patriarcha Cyryl. Jednak w telewizji nie pokazano zbyt wiele z prezydenta. Powodem jest to, że utykał, i to tak wyraźnie, że postanowiono stłumić informacje nie tylko w telewizji: służba prasowa Kremla nie zamieściła na swojej oficjalnej stronie filmu z tego wydarzenia, ograniczając się do zdjęć, i kategorycznie zabroniła agencjom informacyjnym wspominać o utykaniu w swoich relacjach. Nagranie kulejącego Putina przedostało się do Internetu dzięki stronie internetowej Patriarchatu, na której zamieszczono nieocenzurowane nagranie z ceremonii: W czasie ceremonii na placu Czerwonym było już jasne dla ekipy Putina, że coś jest nie tak. We wrześniu Putin utykał na szczycie Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku we Władywostoku, a potem wydawało się, że utknął w Moskwie, gdy Kreml zaczął odwoływać jeden jego oficjalny wylot za drugim. W grudniu 2012 r. sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót — protokół prezydencki otrzymał polecenie, by na wszystkie wydarzenia przeznaczać nie więcej niż godzinę. Przywódca narodu nie mógł dłużej siedzieć z powodów zdrowotnych. Ze względu na Putina nawet koncert w Teatrze Bolszoj z okazji 200. rocznicy zwycięstwa nad Napoleonem został skrócony do godziny. Ale w końcu prezydent nie pojawił się także na tym krótkim wydarzeniu. W końcu, pod koniec 2012 r., Putin nie mógł przyjąć na Kremlu premiera Japonii. Urzędnicy nieoficjalnie powiedzieli, że "wódz nie czuje się dobrze", nosi gorset i zasadniczo potrzebuje operacji kręgosłupa. Kreml opanował wtedy narzędzie propagandowe zwane "konserwą" — publikowanie nagranych wcześniej spotkań Putina z podwładnymi. Dzięki temu prezydent mógł po cichu zniknąć z pola widzenia dziennikarzy i reszty kraju. Z czasem tych zaginięć było coraz więcej. Podobnie było z jego problemami zdrowotnymi. Najsłynniejsze z zaginięć Putina Listopad 2012 r. Podróże służbowe i loty długodystansowe prezydenta odwołane, niektóre spotkania Putina pokazywane przez Kreml okazują się "zapuszkowane" 5-15 marca 2015 r. Putin nie pojawia się publicznie, wszystkie spotkania są "puszkowane" 9-16 sierpnia 2017 r. Prezydent z dziennikarzami odwiedza Abchazję i Soczi, potem Kreml publikuje tygodniowe "konserwy" Luty 2018 r. W samym środku kampanii wyborczej prezydent odwołuje wydarzenia publiczne. Pieskow przyznaje, że głowa państwa "przeziębiła się" 13-29 września 2021 r. Putin przechodzi na "samoizolację", wszystkie wydarzenia odbywają się za pośrednictwem łącza wideo Chory jeleń Z wiekiem troska o zdrowie i długowieczność pochłonęła prezydenta do tego stopnia, że zaczął interesować się medycyną niekonwencjonalną, choć w jego rodzinie jest wielu lekarzy. Putin jest znany z tego, że kocha zwierzęta. Jednak w trosce o swoje zdrowie jest gotów poddać się okrutnemu dla zwierząt i wątpliwemu medycznie zabiegowi. Poniższa historia opisuje zmianę nastawienia Putina do swojej długowieczności w momencie, gdy stał się w zasadzie bezterminowym władcą Rosji. Od czasu zakończenia drugiej kadencji prezydenckiej Putina jego zdrowie stało się narodowym priorytetem. Wiosną rogi jelenia ałtajskiego, czyli poroże, rosną w ogromnym tempie kilku centymetrów dziennie. W tym momencie poroże nie jest jeszcze skostniałe, jest miękkie i pełne krwi. Ekstraktowi z tych rogów przypisuje się działanie terapeutyczne. Niektórzy chętnie zażywają kąpieli w porożu, istnieje więc cały przemysł zajmujący się pozyskiwaniem pantokryny, czyli wyciągu z poroża. W tym celu jelenie są wiązane lub zaciskane na specjalnej maszynie, podnoszone tak, by zwisały bezradnie, a żywe rogi są odcinane, często zwykłą piłą. Obrońcy praw zwierząt porównują to doświadczenie do wyrywania paznokci. Foto: Projekt / Projekt Po lewej minister obrony Siergiej Szojgu Siergiej Szojgu, ówczesny szef Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, był pierwszą osobą z rosyjskiej elity, która zainteresowała się kąpielami w porożu. W połowie 2000 r. po raz pierwszy przywiózł prezydenta na Ałtaj i przekonał go do korzyści płynących z zabiegu, twierdząc, że poprawia on układ krążenia i odmładza skórę. W czasie jednej z podróży dbający o zdrowie Putin zanurzył się w wannie wypełnionej charakterystycznym wywarem z poroża renifera. Znajomy prezydenta mówi, że został ostrzeżony, że nie ma jednoznacznych dowodów na korzyści płynące z kąpieli w porożu. Ale Putinowi się to spodobało i od tamtej pory był w Ałtaju więcej niż raz. Wrażliwa elita szybko zauważyła nowe hobby Putina. Poroże i inne sposoby na przedłużenie jego młodości szybko stały się popularne wśród urzędników. Jeden z rozmówców Projektu, były urzędnik administracji prezydenckiej, mówi, że sam był w Ałtaju na kąpielisku poroża i spotkał tam mera Moskwy Siergieja Sobianina. Wielki fan krwawych kąpieli, prezes Gazpromu Aleksiej Miller i jego bliskie otoczenie, co najmniej raz w roku zabierają do Moskwy służbowym odrzutowcem pojemniki z ekstraktem z poroża z Ałtaju. Popularnym celem podróży dla urzędników o prostszych potrzebach jest zabieg anti-agingowy w karelskim kurorcie Kiwacz. Alkohol jest tam zabroniony, ale codziennie wykonuje się lewatywy, wspomina jeden z urzędników Kremla, twierdząc, że spotkał tam wielu swoich kolegów. Zainteresowanie Putina nienaukową medycyną brzmi dziwnie, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że otacza się on lekarzami. Jego najstarsza córka, Maria Woroncowa, ukończyła studia medyczne na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym, szybko stała się czołowym badaczem w rosyjskim Centrum Endokrynologii, a następnie została udziałowcem Nomeko, projektu medycznego, który opracowuje nowe metody leczenia raka. Partnerem Woroncowej w tym biznesie jest przyjaciel prezydenta, Jurij Kowalczuk. Ale Putin ma też innych bliskich mu ludzi, w tym takich, których jeszcze nie znamy. Kuzyn prezydenta, Jewgienij, przez całe dorosłe życie był chirurgiem dziecięcym, jego żona Dija jest ginekologiem, a cała trójka ich dzieci została psychiatrami. Co prawda nie wszyscy z nich pracowali w swoich zawodach, woląc karierę poprzez rodzinne układy — Michaił został wiceprezesem Gazpromu, a Anna i jej mąż Siergiej Cywiłow przejęli najpierw spółkę węglową Kolmar, a potem cały obwód kemerowski, którego gubernatorem jest dziś Siergiej. Wielu krewnych prezydenta jest lekarzami. Siostra Michaiła i Anny, Tatiana, oczywiście też kuzynka Putina, pozostała lekarzem i nawet w tym zawodzie odniosła sukces finansowy. Zanim Putin trafił do wielkiej polityki, Tatiana wyszła za mąż za lekarza Anatolija Ptaszuka i pracowała po cichu w szpitalu psychiatrycznym we Władimirze. Dokładnie w tym samym roku, w którym jej krewny został wybrany na prezydenta, Ptaszuk przeprowadziła się do Moskwy, najpierw do Ministerstwa Zdrowia, a potem na stanowisko zastępcy dyrektora prywatnej firmy farmaceutycznej Biotek. Kiedy Tatiana dołączyła do firmy, Biotek stał się częścią państwowego programu dostarczania leków. Od tego czasu firma konsekwentnie plasuje się w czołówce największych beneficjentów zamówień państwowych. Ptaszuk jest teraz zastępcą dyrektora Centralnego Szpitala Klinicznego w centrum Moskwy, gdzie kurują się urzędnicy Kremla i rządu. Jak działają szpitale i polikliniki dla urzędników w Rosji: Urzędnicy są leczeni w szpitalach nadzorowanych przez jednostkę medyczną Administracji Prezydenta. Zrzesza ona pięć szpitali, siedem poliklinik, ośrodek rehabilitacyjny i 11 sanatoriów. Najczęściej pracownicy aparatu rządowego i administracji prezydenckiej korzystają z usług polikliniki nr 1 (tej kierowanej przez Tatianę) oraz drugą moskiewską poliklinikę. Foto: Projekt / Projekt Wnętrze rządowej polikliniki nr 1 w centrum Moskwy Kremlowska medycyna ma olbrzymi autorytet wśród Rosjan, jednak jakość usług w podległych Kremlowi instytucjach poważnie spadła. Mówią nam o tym urzędnicy, którzy korzystali z tego systemu. Obojętność, chamstwo, brak należytej staranności nie są tu rzadkością — wspominają rozmówcy Projektu. W 2014 r. w rządzie pojawił się radykalny projekt rozwiązania całej rządowej medycyny wydziałowej i przeniesienia jej do ogólnego państwowego systemu ochrony zdrowia. Propozycję złożyła ówczesna wicepremier Olga Gołodiec. Według projektu reformy jako wyjątek miał zachować się tylko specjalny blok dla najwyższych rangą urzędników, reszta miała być obsługiwana na zasadach ogólnych. Projekt spotkał się z zaciekłym oporem w działach administracyjnych i ministerstwach posiadających własne przychodnie, a po dwóch latach spotkań jego dyskusja została przerwana. Córka Ptaszuk, Jelena, jest również znaną osobą w środowisku medycznym. Siostrzenica Putina wyszła za mąż za Wasilija Żidkowa i pod jego nazwiskiem stanęła na czele sieci prywatnych klinik RZD-Medycyna. Zachowała to nazwisko nawet po drugim małżeństwie z obywatelem USA. Być może krewni lekarze prezydenta w pewnym momencie namówili go do częstszych wizyt u lekarzy. A może sam na to wpadł. Podstępny rak Starzejącemu się Putinowi towarzyszy teraz ogromny zespół lekarzy, w tym chirurg zajmujący się rakiem tarczycy. W zachodniej części rosyjskiej stolicy znajduje się ogromny obszar zajmowany przez Centralny Szpital Kliniczny (CSK). Ta placówka medyczna jest odpowiedzialna za zdrowie najważniejszych osób w państwie — znajdują się tam pokoje dla VIP-ów, specjalna telekomunikacja i olbrzymia ochrona. To właśnie tutaj — w miejscu, które jeden z rozmówców Projektu nazywa "wydziałem lekarzy osobistych" — Putin od lat pojawia się coraz częściej. Po przyjeździe wita go recepcjonista, a następnie przekazuje lekarzom. Jednym z tych lekarzy jest na przykład od dawna Dmitrij Wierbowoj, który wydaje się być specjalistą od resuscytacji — przynajmniej w internecie można znaleźć wzmianki o nim jako o autorze podręcznika medycyny ratunkowej dotyczącego ostrych chorób, urazów i zatruć. Foto: Administracja Prezydenta Rosji / Projekt Centralny Szpital Kliniczny w Moskwie. W kółku — Dmitrij Wierbowoj Najwyraźniej Wierbowoj dobrze traktuje Putina — ten swojemu lekarzowi najpierw dał tytuł Zasłużonego Lekarza Rosji i uczynił go zastępcą szefa dyrektoriatu medycznego Administracji Prezydenta, a później awansował na stanowisko zastępcy szefa Administracji ds. medycznych. Jednak na przestrzeni lat Putin nie tyle odwiedzał lekarzy z Centralnego Szpitala Klinicznego, ile oni odwiedzali jego. Lekarze latają do rezydencji Putina i towarzyszą mu w jego podróżach. Wyjazdy te dają wyjątkową możliwość zrozumienia, kto i na co leczy Putina. Foto: Projekt / Projekt Putin spędził większą część maja 2017 r. w swoim ulubionym miejscu — Soczi. Dzień po Paradzie Zwycięstwa udał się do południowej rezydencji "Potok Boczarowa" i tego samego wieczoru, jak zawsze, zagrał genialnie w hokeja w Pałacu Lodowym w Soczi. Jego drużyna, Legendy Hokeja, rozgromiła rywali 17-6, a głowa państwa walnie przyczyniła się do zwycięstwa, zdobywając siedem bramek. Mecz zakłóciła tylko jedna rzecz — legendarny rosyjski weteran hokeja Paweł Bure przypadkowo wpadł na prezydenta, a ten upadł, prawie wykonując salto. Foto: Mikhail Svetlov / Getty Images Władimir Putin po zderzeniu z Pawłem Bucze, Soczi, 10 maja 2017 r. Po kolizji prezydent sam opuścił miejsce gry, ale jeszcze tego samego dnia niejaki Konstantin Sim zameldował się w sanatorium Ruś, należącym do Administracji Prezydenckiej i znajdującym się tuż obok rezydencji Putina. Lokator przebywał tam do 18 maja. Sim to znany ortopeda-traumatolog. Ale co ważniejsze, Projekt może twierdzić, że ten człowiek jest jednym z lekarzy leczących prezydenta Rosji. Jak na ironię, po latach ukrywania informacji o stanie zdrowia Putina, władze podały niedawno do publicznej wiadomości informacje o lekarzach prezydenta. Wiemy więc, że cała świta Putina w Soczi, łącznie z lekarzami, jest kwaterowana w czterech miejscach: w ośrodku narciarskim Laura, w Grand Hotelu Poljana i hotelu Poljana 1389 Hotel and Spa lub we wspomnianym już sanatorium Ruś, znajdującym się w pobliżu jego rezydencji. Umowa pomiędzy Centralnym Szpitalem Klinicznym a hotelami na zakwaterowanie lekarzy jest publikowana na stronie internetowej urzędu zamówień publicznych wraz z aktami odbioru wykonanych usług. W aktach można znaleźć nazwiska lekarzy i daty ich pobytów w hotelach od 2016 do 2020 r. Z tych dokumentów jasno wynika, że lekarze tacy jak Sim latali specjalnie na spotkania z Putinem — daty zbiegają się albo z oficjalnymi wizytami prezydenta w Soczi, albo z okresami jego tajemniczych zniknięć. Zestaw umów pomiędzy CSK a hotelami, które analizował Projekt, pozwala nam wyciągnąć bardzo ważne wnioski. W latach 2016-17 prezydentowi w Soczi regularnie towarzyszyło średnio pięciu lekarzy. Na przykład czterech lekarzy, w tym laryngolog Aleksiej Szczegłow i specjalista chorób zakaźnych Jarosław Protasenko, przebywało w Rusi tego samego dnia co Sim. Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo. W tym czasie z prezydentem pracuje dość standardowy zestaw dyżurnych specjalistów, którzy pojawiają się w Soczi w tym samym czasie, co głowa państwa. Na przykład, przez większą część maja 2017 r. lekarze pracowali na zmianę, ale 29 tego miesiąca wszyscy wyjechali jak na zawołanie — prezydent poleciał tego dnia najpierw do Paryża, a stamtąd do St. Petersburga. 21 lipca prezydent wrócił do Soczi, aby spotkać się z prezydentem Azerbejdżanu, a tam czekali już na niego ten sam laryngolog Szczegłow i lekarz chorób zakaźnych Protasenko, a także personel intensywnej terapii i neurochirurg. Prawie wszyscy przybyli do Soczi dzień wcześniej niż głowa państwa. Dzień po rozmowach prezydent najwyraźniej zostaje w Soczi, aby odpocząć, a do specjalistów dołącza Siergiej Snieżko, lekarz pogotowia ratunkowego. Najstraszniejszy rozkaz Putina może nie zostać wykonany. Powód zaskakuje Jednak co jakiś czas liczba medyków przy prezydencie drastycznie wzrasta. Przy co najmniej dwóch okazjach Projekt może potwierdzić, że Putin przechodził operację lub bardzo poważny zabieg, najprawdopodobniej w okolicach pleców. 25 listopada 2016 r. prezydent spotyka się na Kremlu z aktorem Stevenem Seagalem, po czym znika do 1 grudnia. Na stronie Kremla pojawiają się "konserwy" i raporty o rozmowach telefonicznych. W tym momencie 12 medyków zostaje kolejno zameldowanych w sanatorium Ruś. Najpierw przyjeżdża grupa osobistych lekarzy Putina z Wierbowojem na czele. Następnie na dwa dni dołącza do nich grupa neurochirurgów operacyjnych z Centralnego Szpitala Klinicznego, na czele z szefem oddziału neurochirurgii Olegiem Myszkinem. W Grupie był anestezjolog z CSK Paweł Szarikow, a także specjalistka z oddziału neurochirurgii Jelena Rastrusina i naczelna pielęgniarka Ludmiła Kadenkowa. W tym samym czasie przyjechał też rehabilitant Michaił Cykunow, również Zasłużony Lekarz Rosji. Leczenie najwyraźniej poszło dobrze — 1 grudnia Putin przemawiał już na forum Zgromadzenia Federalnego. Rok później prezydent nadał Myszkinowi tytuł Zasłużonego Lekarza Rosji. W 2019 r. Putin znów potrzebował pomocy. W weekend 30 listopada i 1 grudnia prezydent był w Soczi, ale nie pojawił się publicznie. W tym czasie odwiedziła go rekordowa liczba lekarzy — 13 osób jednocześnie, w tym ci sami specjaliści z oddziału neurochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego, którym kieruje Myszkin. Dołączyły do nich także specjalistka od urazów rdzenia kręgowego Jelena Denisenko oraz pielęgniarka chirurgiczna Gulfija Abdulina. Od tego momentu zwiększyła się liczba lekarzy stale towarzyszących prezydentowi — w 2019 r. będzie ich średnio już dziewięciu. Ta liczba wydaje się wysoka, zakładając, że problemy Putina ograniczają się do jego kręgosłupa. Ale tak nie jest. 13 lutego 2019 r. rosyjski przywódca będzie gościł w Soczi Aleksandra Łukaszenkę. Aby zademonstrować swoje zdrowie, dwaj niezastąpieni liderzy wybrali się na narty do Laury, ośrodka Gazpromu. W tych samych dniach w hotelu Poljana 1389 Hotel and Spa przebywa dwóch specjalistów od intensywnej terapii, neurolog, dermatolog, dwóch laryngologów i chirurg. Ten skład lekarzy jest bardzo typowy. Otolaryngolodzy Aleksiej Szczegłow i Igor Jesakow oraz chirurg Jewgienij Seliwanow są najczęstszymi towarzyszami Putina. Na przykład Szczegłow w ciągu czterech lat przyleciał do Soczi 59 razy i przebywał z Putinem przez 282 dni. Seliwanow — 35 razy i 166 dni. Zespół ten jest obecny przy Putinie zarówno podczas jego oficjalnych pobytów w Soczi, jak i podczas "zniknięć" głowy państwa. W sierpniu 2017 r. Putin znika na długi czas — od 8 do 16 sierpnia. Przez cały czas w Soczi było sześciu medyków, w tym Szczegłow i Seliwanow. Obaj ci lekarze są dla Putina kluczowi. Seliwanow jest chirurgiem, który, przynajmniej do niedawna, specjalizował się w onkologii. Temat jego pracy doktorskiej to "Osobliwości diagnostyki i leczenia chirurgicznego starszych i zniedołężniałych pacjentów z rakiem tarczycy". W streszczeniu jego pracy czytamy: "Zainteresowanie problemem raka tarczycy u osób starszych i zniedołężniałych wynika z trudności we wczesnej diagnostyce". Praca Seliwanowa nad problemami tarczycy jest poparta jego artykułem z 2011 r. w czasopiśmie "Chirurgia" oraz faktem, że był on asystentem prof. Witalija Basziłowa, który wśród osiągnięć ma wkład w rozwój chirurgii tarczycy. Jest też współautorem pracy dotyczącej leczenia powikłań ciężkiego zapalenia trzustki. Biuro rejestracji Centralnego Szpitala Klinicznego potwierdziło Projektowi, że dr Seliwanow pracował na oddziale chirurgicznym, ale nie było w stanie wyjaśnić jego specjalizacji ani połączyć nas z jego biurem. Oddział chirurgiczny powiedział nam, że lekarz jest w podróży służbowej i "nikt nie wie, kiedy wróci". Laryngolog Szczegłow jest także chirurgiem, jak wynika z jego pracy magisterskiej. Ten człowiek tak niestrudzenie podąża za Putinem, że jest z nim fotografowany podczas wydarzeń publicznych. Foto: Projekt / Projekt Władimir Putin podczas paraolimpiady w Soczi, 8 marca 2014 r. W kółku - laryngolog Aleksiej Szczegłow O znaczeniu Szczegłowa może świadczyć również fakt, że w 2021 r. jego ojciec, Nikołaj Szczegłow, również chirurg, został deputowanym do Dumy Państwowej z ramienia kremlowskiej partii Jedna Rosja. Laryngolog - a za Putinem podążało kilku lekarzy tej specjalności — to lekarz, który jako pierwszy może wykryć problemy z tarczycą, w tym problemy nowotworowe. Wtedy do akcji wkraczają chirurg i onkolog, jak mówi nam izraelski lekarz Michael Fremderman. Putin publicznie wykazał zainteresowanie rakiem tarczycy. W lipcu 2020 r. spotkał się z szefem Narodowego Centrum Badań Medycznych w dziedzinie endokrynologii, Iwanem Diedowem — jest on szefem najstarszej córki Putina, Marii. Diedow opowiedział prezydentowi o wysokiej częstości występowania raka tarczycy i zaprezentował nowy lek hormonalny, który zwalcza przerzuty po operacji. — Wskaźnik wyleczeń wynosi 95-98 proc.? — zapytał Putin i usłyszał twierdzącą odpowiedź. Foto: © Creative Commons Iwan Diedow, prezes Narodowego Centrum Badań Medycznych w dziedzinie endokrynologii, na audiencji u Putina. Lipiec 2020 r. W kręgach medycznych mówi się o problemach zdrowotnych prezydenta. Rozmowy te nasiliły się szczególnie na początku jesieni ubiegłego roku, kiedy Putin zachowywał się w szczególnie dziwny sposób. Po długim okresie izolacji spowodowanym epidemią COVID-19, głowa państwa w końcu zaczęła pojawiać się publicznie. 13 września Putin spotkał się z paraolimpijczykami i pozwolił im nawet szczelnie się otoczyć. To właśnie w ten sposób, stojąc w tłumie ludzi, Putin nagle ogłosił, że musi rozpocząć izolację, ponieważ zbyt wiele osób wokół niego jest chorych na koronawirusa. Wiadomość ta była zaskoczeniem nawet dla otoczenia prezydenta. Jego rzecznik był początkowo zdezorientowany i zaprzeczył słowom szefa — twierdził, że prezydent, mówiąc o izolacji, miał na myśli przenośnię. Mimo to Putin następnego dnia odizolował się, wziął udział w wyborach do Dumy z własnego biura i nie pokazywał się publicznie przez cały wrzesień. Potem prezydent zaczął komunikować się z ludźmi znajdującymi się w bardzo dużej odległości — siedzącymi po przeciwnych stronach ogromnych stołów. Innymi słowy, jeśli wcześniej Putin dystansował się od ludzi w przenośnym sensie tego słowa, to teraz zaczął to robić w najbardziej bezpośredni sposób. — To wszystko są całkowicie błędne informacje. Nic z tego nie odpowiada rzeczywistości — powiedział nam rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow. Foto: Projekt / Projekt Zakończenie Prawdziwe relacje między władcą a zwykłymi ludźmi w Rosji można łatwo zrozumieć z poniższego epizodu. Putin przeprowadził epidemię koronawirusa w sposób, w jaki nie zrobiła tego chyba żadna głowa państwa na świecie — większość spotkań odbywała się za pośrednictwem łącza wideo, a nieliczni goście byli wpuszczani po dwutygodniowej kwarantannie i pobraniu próbki kału. Z tego wszystkiego jasno wynikało, że zdrowie lidera było priorytetem numer jeden państwa. Nawet wielka doroczna konferencja prasowa Putina w 2020 r. miała nietypowy format. Putin, Pieskow i wybrani dziennikarze mieli siedzieć w jednej małej sali, a reszta tłumu w dużej sali, skąd reporterzy zadawali pytania za pomocą łącza wideo. Oczywiście wszyscy, którzy mieli siedzieć w tym samym pomieszczeniu co Putin, łącznie z sekretarzem prasowym prezydenta, zostali poddani dwutygodniowej kwarantannie, a po jej zakończeniu zmuszeni do wykonania testu. Pieskow miał wynik testu pozytywny i oczywiście nie został wpuszczony do pokoju z prezydentem. Został jednak bez problemu przyjęty do sali ogólnej, w której znajdowało się wtedy ponad 700 osób.

Zdobądź piłę do walizek i połóż je na porożu w miejscu, w którym spotykają czaszkę. Usuń oba poroża, zabezpieczając czaszkę, aby się nie poruszała, zmieniając ścieżkę piły, tak aby cięcie było nierówne. Rozważ użycie zacisku, aby utrzymać czaszkę na miejscu, aby nie poruszała się podczas cięcia.

skóra na porożu jelenia